Kanoniczne procesy o stwierdzenie nieważności małżeństwa trwają nierzadko latami. Wynika to przede wszystkim z obciążenia pracą sądów biskupich. Papież Franciszek, chcąc przyspieszyć rozpoznawanie spraw, wprowadził w 2015 r. proces skrócony. W jakich okolicznościach można z niego skorzystać?
Zgodnie z przepisami prawa kanonicznego konieczne jest spełnienie dwóch warunków, aby daną sprawę można było rozpoznać w procesie skróconym. Po pierwsze, skargę o stwierdzenie nieważności muszą złożyć zgodnie obydwoje małżonkowie bądź też jeden z nich za zgodą drugiego. Po drugie, przytaczane są okoliczności dotyczące faktów lub osób, poparte zeznaniami lub dokumentami, które nie wymagają przeprowadzenia dokładniejszego badania albo dochodzenia oraz w sposób oczywisty wskazują na nieważność.
Pragnę podkreślić, iż sama świadomość tego, że małżonek złożył skargę, nie jest wystarczająca. Zgoda, o której mowa powyżej, musi być wyrażona wprost, aby nie było żadnych wątpliwości. Co więcej, powinna ona dotyczyć nie tylko pragnienia rozpoznania sprawy w procesie skróconym, ale i zgłaszanego tytułu nieważności, dowodów i zobowiązania do uczestnictwa w postępowaniu.
Aby wszczęcie procesu skróconego było możliwe, musi zaistnieć ku temu odpowiedni powód. W tym miejscu pozwolę sobie przytoczyć treść art. 14 § 1 motu proprio Mitis Iudex Dominus Iesus papieża Franciszka, w którym wskazano, iż wśród okoliczności dotyczących rzeczy lub osób, które dopuszczają rozpoznanie sprawy o nieważność małżeństwa stosując proces skrócony według kan. 1683-1687, należy zaliczyć na przykład: taki brak wiary, który może prowadzić do symulacji konsensu lub błędu determinującego wolę, krótki czas pożycia małżeńskiego, aborcję dokonaną dla uniknięcia zrodzenia potomstwa, pozostawanie w relacji pozamałżeńskiej w czasie zawierania małżeństwa lub wkrótce po ślubie, podstępne zatajenie bezpłodności, poważnej choroby zakaźnej, potomstwa z wcześniejszego związku lub pozbawienia wolności, zawarcie małżeństwa z przyczyny całkowicie obcej życiu małżeńskiemu lub wynikające z nieoczekiwanej ciąży kobiety, użycie przemocy fizycznej w celu wymuszenia konsensu, brak używania rozumu potwierdzony dokumentacją medyczną, itd.
Jak widać, wyliczenie zawarte w cytowanym przepisie ma jedynie charakter przykładowy. Oznacza to, że mogą również wystąpić inne okoliczności uprawniające do zainicjowania procesu skróconego. Decyzję w tym przedmiocie podejmuje zawsze biskup.
Biskup diecezjalny odgrywa w procesie skróconym niezwykle istotną rolę. Mianowicie występuje on w tym postępowaniu jako sędzia jednoosobowy. Warto zaznaczyć, że jego władza sądownicza jest w tym przypadku osobista i nie ma możliwości jej przekazania innemu podmiotowi (delegować).
W praktyce jednak biskup nie dokonuje wszystkich czynności procesowych osobiście. Wspomagają go w tym audytor i asesor. Natomiast w gestii biskupa pozostaje wydanie rozstrzygnięcia dotyczącego ewentualnej nieważności danego małżeństwa.
Zgodnie z prawem proces skrócony powinien zakończyć się w terminie 45 dni, licząc od przyjęcia sprawy do rozpoznania. W praktyce jednak trudno to sobie wyobrazić. Rozważając wniesienie swojej sprawy, należy pamiętać o jednej rzeczy. Otóż o tym, w jakim trybie zostanie ona rozpoznana, decyduje zawsze sąd biskupi, do którego wpłynie skarga.