Nie każdy zdaje sobie sprawę z faktu, iż dziecko nienarodzone ma silną pozycję w polskim systemie prawnym. Chodzi tutaj nie tylko o prawo karne, ale i cywilne. W moim najnowszym wpisie przyjrzymy się temu problemowi.
Na problem związany z pozycją prawną dziecka nienarodzone zwrócili uwagę już starożytni Rzymianie. Określili oni je mianem nasciturusa. W tym kontekście warto przypomnieć antyczną zasadę, która głosi, że nasciturus pro iam nato habetur quotiens de commodo eius agitur (dziecko poczęte traktuje się jak już narodzone, ilekroć chodzi o jego korzyść). Jako że obecne systemy prawne wywodzące się z kultury łacińskiej czerpią z prawa rzymskiego, można w nich znaleźć regulacje dotyczące tej kwestii.
Najlepszym tego przykładem jest art. 927 § 2 Kodeksu cywilnego (KC). Zgodnie z tym przepisem dziecko w chwili otwarcia spadku już poczęte może być spadkobiercą, jeżeli urodzi się żywe. Co więcej, na jego rzecz może zostać ustanowiony zapis testamentowy (art. 968 KC), a także zapis windykacyjny (art. 9811 KC). Nic nie stoi również na przeszkodzie, aby nienarodzone dziecko otrzymało darowiznę.
Mając na uwadze powyższe, warto wskazać jeszcze jedną rzecz. Mianowicie dla dziecka, które jeszcze nie przyszło na świat, ustanawia się kuratora (curator ventris), którego zadaniem jest zapewnienie ochrony praw nasciturusa. Kuratela ta ustaje z mocy prawa w momencie narodzin.
Jeżeli chodzi o wskazaną przed chwilą ochronę interesów nienarodzonego dziecka, trzeba zaznaczyć, iż z chwilą urodzenia dziecko może żądać naprawienia szkód doznanych przed urodzeniem. Wynika to wprost z art. 4461 KC).
Dziecko nienarodzone jest również przedmiotem uwagi regulacji prawa rodzinnego. Mianowicie istnieje możliwość uznania prawnego dziecka poczętego (art. 75 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – KRiO). Natomiast w sytuacji, gdy ojciec nie uznał dziecka przed datą narodzin, ustalenie ojcostwa może nastąpić za pośrednictwem sądu dopiero po urodzeniu się dziecka.
Warto dodać jeszcze jedną rzecz. Otóż w razie, gdy ojciec dziecka umrze przed jego narodzeniem i nie uzna go przed swoją śmiercią, matka dziecka, aby ustalić ojcostwo, powinna wytoczyć powództwo o jego sądowe ustalenie.
Co więcej, matka – jeżeli ojcostwo mężczyzny niebędącego jej mężem zostało uwiarygodnione – może żądać od niego odpowiedniej sumy pieniężnej na koszty swojego utrzymania przez trzy miesiące w okresie porodu oraz na koszty utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu. O terminie i sposobie zapłaty tej sumy decyduje sąd.
Z roszczeniem, o którym mowa powyżej, można wystąpić nie wcześniej niż po uznaniu przez mężczyznę ojcostwa lub też po sądowym ustaleniu ojcostwa. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na art. 143 KRiO. W myśl tego przepisu, jeżeli ojcostwo mężczyzny, który nie jest mężem matki, nie zostało ustalone, zarówno dziecko, jak i matka mogą dochodzić roszczeń majątkowych związanych z ojcostwem tylko jednocześnie z dochodzeniem ustalenia ojcostwa. Nie dotyczy to roszczeń matki, gdy dziecko urodziło się nieżywe.
Polskie prawo cywilne (w tym również rodzinne) zapewnia ochronę nienarodzonym dzieciom. Oczywiście można dyskutować, czy jest ona wystarczająca, czy też nie, ale najważniejsze, że nasciturus nie pozostaje bezbronny, gdy jego interesy są zagrożone. Warto również pamiętać o prawnej ochronie życia, czyli przesłankach dopuszczających aborcję. To jednak temat na zupełnie inny wpis.